wtorek, 15 września 2015

wyżej doopy nie podskoczysz

Złamałam się i pożarłam apap. nie dawałam już rady.
Bez łamania z kolei pożarłam krówkę wyszperaną w kącie. Jako lekarstwo. Bo znów miotało mną po ścianach i z każdą chwilą gorzej i gorzej. Przeanalizowałam sytuację. Nażarta jestem po kokardkę, głowa przestaje boleć a ja słaba jak ..... czyli cukier/glukoza. wstrzeliłam się w punkt. ale cukieras nie likwiduje przyczyny. słaba glukoza, cukier w normie. o co chodzi?
normę w zajęciach wykonałam poza sokiem. nie mam siły. po prostu.
leżę i usiłuję ładować baterie na jutro. niby lepiej ale ...

życie weryfikuje najfantastyczniejsze plany. Zdrową żywność mogę włożyć w kartki pamiętnika. jeśli wystarczy na normalną to już będzie dobrze. a ta normalna nie specjalnie mi służy. ale wybór jest tylko jeden. jeść.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz