wtorek, 10 grudnia 2019

Gdzie to RODO?

Siedzę w poczekalni na SOR na Wołoskiej. Tym razem ze skierowanie do szpitala. Ale od początku.
Najpierw Banacha. Dostałam w pląsach co swoje i dowiedziałam się że absolutnie nie mam na co liczyć na pilne przyjęcie. Co najwyżej planowe. Jutro. W określonych godzinach. Spławiona na Wołoską.



Wywiad chorobowy, wszystkie dane wrażliwe na środku poczekalni. A chooj tam. RODO? Śmiech na sali.
Tym spławia się i płoszy pacjentów bo nikt nie chce opowiadać o sobie w tłumie ludzi. Także informacją że oczekiwanie jest do rana i że miejsc na oddziale brak. Na jakim oddziale kurła? Jeszcze lekarza na oczy nie widziałam.
Opowiadanie, że bliska osoba nie może być z chorym na SOR. Może.i ogólnie zniechęca ie i olewanie.
A rozmowy z Domowym były ciekawe. Jak i z panienką z okienka.
-boli coś Panią?
-ucho
-to nie dotyczy. Chooj z nią. A jeśli tem PIP stan zapalny przytarczycach jest z powodu nacieku z ucha.
Hi hi.... Chora z przeciwko podaję wszystkie swoje dane. Adres. Miano itd. Zajefajne.
Wkurzonam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz