niedziela, 21 kwietnia 2019

święta

obudziłam się jak zwykle za 5 dwunasta. A właściwie obudził mnie mój ulubiony jezuita wspominając o godzinach spędzonych w konfesjonale. Szczerze? Odmówiłam i spowiedzi i kościoła. A ten typek zaczął się za mnie modlić. On się modli, a łajza piekielna coraz bardziej mnie atakuje myślnie. - o nie! Tak być nie będzie! I polazłam do spowiedzi.
generalnie piątek uroczy. Zaczął się subtelnie od potrzeby wyżycia się artystycznego. Więc zamiast jajek malowałam ogródek.
potem cosik porobiłam. Znaczy się skończyłam perma drugą grządkę, zbudowałam Z cegieł grilla, ogarnęłam różne zasiewy - w tym brukwi. I tak najszła sobota.
a w subotu nawiedziła mnie Młąda. Spięta, w stresie, płaczem reagującą na najmniejszy problem. - masz co los! Coś trzeba zaradzi ć.
wrzuciłyśmy się na rowery i hajda między bruzdy.
z każdym kilometrem napięcie u niej malało. Świder, wrzaski żurawi, wiatr, zieleń ; to wszystko ją oczyszczało.
wyprawa kończyła się przed powrotem do domu na obrzeżach janowa. Młąda syciła zmysły napawając się widokiem pary łabędzi na niewielkim stawku, ja rozkoszowałam się bielą kwiatuszków na ciemnym poszyciu lasu.


niedziela rozpoczęta o 6-tej wystrzałami na cześć Zmartwychwstania. Potem przyjechała Młąda, śniadanko a o śniadanku babelot odpłynął w objęcia Morfeusza. My z córkiem wybyłyśmy do lasku. Jak zwykle zbiory w postaci śmieci. Tym razem z 5 toreb. Trofeum w postaci porzuconego kwiecia, bzu z opuszczonej posesji i samosiejki sosenek.
kfatki poszły na rabatkę kfiatnową pod Berdyczowem. Sosenki podwórko zasiliły. Tzn tam gdzie je po powrocie ciepnęłam na ziemię. Widać tak miało być 😉 generalnie sadzenie było dziś na zasadzie - gdzie poleci szpadel. W związku z tym i fuksją znalazła swoje miejsce.
gruszy szukałyśmy miejsca i przypadkiem stanęła naprzeciw drzwi wejściowych. Jak niegdyś na innym podwórku z mojego dzieciństwa.
i tak to się plecie.
na koniec siejstwo skropił deszczyk. Znak, że jest aprobata z nieba.


i chyba na stałe pożegnam się z węglem. Drzewo szybciej daje ciepło i równie mocno grzeje.  re

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz