Wracałam z pracy.
Sąsiadka zobaczyła piesa samotnie wylegującego się na trawniku. łaps za telefon i już chce dzwonić na Paluch. bo niby natentychmiast popełni samobója i rzuci się pod samochód. czy ja jestem znieczulona czy ludzie ogólnie mają pierdolca odzwierzęcego? bo zachwianie totalne proporcji widzę w odniesieniu do własnego gatunku. człowiek to zuo a zwierzęta to przyjaciele. I im należy się wszystko co możliwe. nie kumam.
Na skwerku podwórkowym jest kilka ławek. zwykle zajęte są 2-3. w standardzie niemal mój były płodziciel z koleżką i flaszką. chłopak a w zasadzie młody mężczyzna z tabletem lub tlf w dłoni. dziś 2 staruszków zamiennie do byłego. z puszkami. boć ustawa dopuszcza popijanie w miejscach publicznych.
No i matka, która KARMI. ale jak??????
Cyc wywalony w pełnej okazałości. miętoli , kręci sutem we wszystkie strony usiłując nakarmić ssaka, który nie wykazuje żadnych oznak głodu. zwątpiłam w jakikolwiek rozsądek mlecznych matek. to skrzywienie i ekschibicjonizm inaczej. Zwykle my jako społeczność podwórkowa z pełną akceptacją przyjmujemy wszelkie formy macierzyństwa. to babsko budziło wstręt.
A w pracy jak w pracy. koleżanka na wykopkach znaczy się urlopuje. roboty akurat tyle by móc dowolnie wyskoczyć na faję. i tu jest mega plus tego miejsca. jeśli robota jest robiona, jeśli jest zwyczajnie dobrze, to nikt z ojczenaszów się nie czepia.
Od poniedziałku już pełen etat. w pralni i na górce. przejęłam część obowiązków koleżanki która odeszła.. prócz w/w dodatkowy plus jest taki, że mniej będę wdychać pralniane aromaty. zdrowotnie w te strone lepiej.. a z raciczkami się zobaczy.
Poznanie środowiska pracy to konieczność. po roku można, za pomocą różnych " technik" poznać kto jest kto. już wiem kto pięknie donosi, kto dołki kopie itd. ze świeckich. i z kim można pogadać. ale też nie za dużo. standard. jak wszędzie.
Przyszło pismo od orzecznika. " nie jest całkowicie niezdolna do pracy" . a to nowina! czyli jest częściowo. A na ile i w jakim zakresie to ustali komisja bo będę się odwoływać.
Im prędzej pewne rzeczy popchnę tym lepiej bo panna rozleniwiła się na potęgę. Nie mam metody na nią i chyba nikt.
Sąsiadka zobaczyła piesa samotnie wylegującego się na trawniku. łaps za telefon i już chce dzwonić na Paluch. bo niby natentychmiast popełni samobója i rzuci się pod samochód. czy ja jestem znieczulona czy ludzie ogólnie mają pierdolca odzwierzęcego? bo zachwianie totalne proporcji widzę w odniesieniu do własnego gatunku. człowiek to zuo a zwierzęta to przyjaciele. I im należy się wszystko co możliwe. nie kumam.
Na skwerku podwórkowym jest kilka ławek. zwykle zajęte są 2-3. w standardzie niemal mój były płodziciel z koleżką i flaszką. chłopak a w zasadzie młody mężczyzna z tabletem lub tlf w dłoni. dziś 2 staruszków zamiennie do byłego. z puszkami. boć ustawa dopuszcza popijanie w miejscach publicznych.
No i matka, która KARMI. ale jak??????
Cyc wywalony w pełnej okazałości. miętoli , kręci sutem we wszystkie strony usiłując nakarmić ssaka, który nie wykazuje żadnych oznak głodu. zwątpiłam w jakikolwiek rozsądek mlecznych matek. to skrzywienie i ekschibicjonizm inaczej. Zwykle my jako społeczność podwórkowa z pełną akceptacją przyjmujemy wszelkie formy macierzyństwa. to babsko budziło wstręt.
A w pracy jak w pracy. koleżanka na wykopkach znaczy się urlopuje. roboty akurat tyle by móc dowolnie wyskoczyć na faję. i tu jest mega plus tego miejsca. jeśli robota jest robiona, jeśli jest zwyczajnie dobrze, to nikt z ojczenaszów się nie czepia.
Od poniedziałku już pełen etat. w pralni i na górce. przejęłam część obowiązków koleżanki która odeszła.. prócz w/w dodatkowy plus jest taki, że mniej będę wdychać pralniane aromaty. zdrowotnie w te strone lepiej.. a z raciczkami się zobaczy.
Poznanie środowiska pracy to konieczność. po roku można, za pomocą różnych " technik" poznać kto jest kto. już wiem kto pięknie donosi, kto dołki kopie itd. ze świeckich. i z kim można pogadać. ale też nie za dużo. standard. jak wszędzie.
Przyszło pismo od orzecznika. " nie jest całkowicie niezdolna do pracy" . a to nowina! czyli jest częściowo. A na ile i w jakim zakresie to ustali komisja bo będę się odwoływać.
Im prędzej pewne rzeczy popchnę tym lepiej bo panna rozleniwiła się na potęgę. Nie mam metody na nią i chyba nikt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz