niedziela, 1 września 2013

Do przeszczepu głowa

Moja oczywiście,bo  do czego innego się una nadaje? Zgubiłam gwizdek ze wszystkimi zdjęciami z ostatnich 10-lat, posiałam nożyczki fryzjerskie warte małą fortunę, a wczoraj z pogodną paszczą powędrowałam do sklepu bardzo uczęszczaną drogą. Biegacze i rowerzyści na zgonie i tacy co bardziej na luzie  podchodzą do rekreacji. Mijaliśmy się, do niektórych, czegoś nie wiem? wyszczerzałam się w uśmiech i spotykały mnie baardzo spłoszone spojrzenia :D Hmm... twarz, jak twarz, odpowiednia dla wieku, zerkam w dół i zaczynam się śmiać nieprzytomnie czym wzbudzam jeszcze większy popłoch i większe tempo u "sportowców. " Najzwyczajniej w świecie zapomniałam, że jestem w podwórkowym ubraniu które nosiło na sobie ślady kontaktu z dużą ilością psów, szczególnie tych zagluconych. Smugi ślimacze, placki błocka i tym podobne ozdobniki :/ Czy myślałam?

 A czy une sportsmeny o czymś myślą? Ja rozumiem pragnienie zdrowia, urody i innych ale czemu  to robią przy bardzo ruchliwej drodze i po betonie? Kilometr w bok jest droga gruntowa w pięknych okolicznościach przyrody. Czemu nie tam? Widać przeszczep nie tylko mnie potrzebny :D

3 komentarze:

  1. Ludka! A może Ty zakochana jesteś? Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie! I nigdy w życiu więcej, za stara jestem na takie emocje. To tylko młode mogą to znieść i niech im... :)

      Usuń
  2. Bo w krzaczorach by ich nikt nie widział. A tak, wsio, chcąc niechcąc, ogląda i podziwia: te koszulki za krocie i porteczki i butki i okularki i inne jery bajery. I opaleniznę i muskułki na nóziach.

    OdpowiedzUsuń