poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Przemoc

trzasnęła mnie po uszach, nie tak od człowieka, bezpośrednio, ale złotemi usty kolejnego mi-nistra w odniesieniu do mordobicia na plaży. Czegoś nie rozumiem, czemu robi się wielkie wydarzenie dyplomatyczne i cudne z powodu zwykłego mordobicia?, nadmiar testosteronu dał efekt w postaci 1 sztuki Meksykanina, o PL nikt nie wspomina. Jakoś nie słychać o pobitych Wietnamczykach, ciemnoskórych innych nacji ale nie o tem, głównie o wypowiedź mi-nistra.

Jakieś paragrafy KK stanowią, że przemoc jest be  a on, że tylko państwo ma wyłączność na to, czyli, że co przemoc państwem jest cacy bo tak i już a przemoc międzyludzka, siermiężna jest be, szczególnie ta miedzynarodowa bo ktoś dostał po kupsze, więc czym jest nasza obecność na wschodzie, co się działo w Afganistanie, o Wietnamie i innych krajach wspominać nie będę.

Ta współczesność to sen paranoika, konia z rzedem temu kto się w tym połapie.

Z innej strony- ludzie nie mają pracy, bo wiadomo, przedsiębiorstwa "nierentowne" upadaja, końkurencja jest i kosiarka działa skutecznie a z drugiej to faktycznie pieniądze przysłowiowo leżą na ziemi trzeba znać tylko sposób jak podnieść.

Czy mi się chce?, pewnie że tak tylko 1. brak gotówki na poczatek, bo to nie działa tak jak se panstwo wymyśliło, że wystarczy chęć szczera 2. w tym pierdolniku strach cokolwiek zaczynać, bo zawsze się znajdzie paragraf żeby kogoś umoczyć, tak cudne jest prawo 3.  chwilowy niedobór wiadomości w potrzebnym temacie, ale czasu mam dość i możliwości, więc to do nadrobienia. A na razie zasmarkana jestem konkretnie, chyrlam i charczę koncertowo, czego WAM nie życzę ;)


1 komentarz:

  1. I co tutaj komentować,kiedy w pełni Twoje zdanie podzielam. Do zdrowia szybko wracaj.

    OdpowiedzUsuń