niedziela, 16 grudnia 2012

Radzimy sobie

poTomek chory. Siedzi u siebie pod opieką dziewczyny i współlokatora. Coś Go dopadło. Chciał się zebrać i przyjechać do mnie ale lepiej niech siedzi w domu. Szkoda zdrowia. Ja jakoś się zorganizuję i po południu wpadnę do Niego. Może uda mi się jakieś zakupy Mu zrobić. Bo chyba cienko u Niego.

Pijemy czerwone wino- zawarty w nim resweratrol ma silne właściwości przeciwrakowe. Wcinamy winogrona.

Wczoraj rano zebrałyśmy się i pojechałyśmy do Wujostwa. Fajnie być razem :D W drodze trochę czytałam książkę pożyczoną od kumpeli na temat raka. Cóż, rak nie dopada nas w jednej chwili. To choroba przewlekła. Żyjemy z nim niemal od chwili poczęcia.  Tak jak i z różnymi bakteriami. Choćby paciorkowcami. Dorosły człowiek produkuje rocznie ok 1,5 kg komórek nowotworowych i  przeważnie daje im radę. Z tego co się zorientowałam to nawet jeśli żylibyśmy w idealnie czystym środowisku, prowadzili higieniczny tryb życia to i tak zostaje 30%, na które nie mamy wpływu.

Unikajmy:
-żywności marynowanej
-żywności konserwowanej
-produktów wędzonych
-produktów smażonych
-żywności bardzo przetworzonej

Co możemy zrobić już?: jeść produkty jak najmniej przetworzone. Nie stresić się, badać stan zdrowia, żeby móc w miarę szybko zareagować gdy okaże się, że mamy nieproszonego lokatora, że już się rozwinął. Najważniejsze, to odciąć draniowi dopływ żarcia czyli krwi. Niech zdycha z głodu. Trzeba jeść dużo warzyw zielonych, szczególnie kapustowate różnej maści bo rak się ich boi i czosnku. Dowalanie sztucznych witamin wykazało w wyniku badań przyspieszenie rozwoju raka. Wyciągi z różnych roślinek też są bardziej do d*** ponieważ zawierają malutko substancji czynnych w porównaniu z daną rośliną.

Dzienna dawka produktów r/rakowych
-brukselka-1/2miseczki wielkości filiżanki
-brokuł, kalafior, kapusta-1/2miseczki
-czosnek-2ząbki
-cebula, szlotka-1/2miseczki
-szpinak, rukiew-1/2miseczki
-soja(edemame)-1/2miseczki
-świeżo mielone siemię lniane-1łyżka
-pomidor(przecier)-1łyżka
-kurkuma-1łyżka
-borówki,maliny,jeżyny-1/2miseczki
-żurawiny(suszone)-1/2miseczki
-winogrona-1/2filiżanki
-gorzka czekolada(70%)-40g
-sok cytrusowy-1/2filiżanki
-zielona herbata-3x250ml
-czerwone wino-1lampka

Zawiozłam Wujostwu sokowirówkę i od razu dostał soczek z buraczków, marchwi, selera i jabłek. Wciągnął na raz. Bardzo mu smakował, a gotowanego nie chciał. Nic a nic.

"Należy unikać mięsa wędzonego i innych produktów zawierających jako konserwanty związki azotu(bekon, kiełbasy, parówki, szynki) gdyż zwiększają ryzyko wystąpienia niektórych typów raka z powodu transformacji azotanów w substancje o wysokim potencjale kancerogennym. Ograniczać należy mięso z rusztu i rożna. Podczas przygotowywania dań mięsnych na otwartym ogniu wyciekający tłuszcz zapala się i wydziela składniki toksyczne-węglowodory aromatyczne. które przylegają do powierzchni mięsa i mogą mieć działanie rakotwórcze. Ponadto w procesie poddawania białek zwierzęcych działaniu wysokiej temperatury powstają inne czynniki kancerogenne-aminy heterocykliczne. Powstawanie tych amin można ograniczyć przez marynowanie mięsa, np w soku z cytryny. Należy ograniczyć spożywanie soli. "

No i coś co mnie dotyczy. Problem palenia papierosów :/

Słaby jest jak niemowlę. Chwile posiedzi przy stole i odpada. Siedzi a buzia w zimnym pocie, Zimne łapki :(

My, trzy Bójka, Bajka i Brawurka czyli ja, Dziecinka i Pierworodna rzuciłyśmy się na szpadel, widły i stos wiader i przeflancowałyśmy spod zadaszenia tonę węgla do piwnicy. Jedna nasypywała wiaderka, druga donosiła do schodów a trzecia do piwnicy. Ja ładowałam i donosiłam. Schody powiedziałam NIE. Pierworodna pewnie będzie obolała, bo ma problemy z biodrami. Trońkę się pożaliła, ale dzielnie dotrwała do końca. Przynajmniej Babulina będzie miała z głowy węgiel. Ech! Kopytka jej się trochę plączą i strach myśleć co mogło by się stać. Chciałam Ja zabrać do domu, ale wolała zostać. Obie z Ciotką się denerwują, po nocach nie śpią. Dobre jest to, że zamiast jojczeć Ciotka postanowiła walczyć o Wuja. A ja będę pomagać, nadzorować, kierować.

Informacje dotyczące leczenia raka są mało krzepiące. Jeśli po chemii czy naświetlaniach zostanie choć jedna komórka rakowa, to cholera się namnoży z powrotem w czasie regeneracji organizmu po ww metodach leczenia a przed kolejnymi.

Tłuszcze-nasycone, nienasycone, typu trans

         nasycone-zwierzęce, masło, oleje tropikalne

         typu trans-oleje uwodornione i utwardzone, margaryny

         nienasycone-wielonienasycone, jednonienasycone

        - wielonienasycone-kwasy tłuszczowe -omega6-oleje roślinne-kukurydziany, słonecznikowy (PROZAPALNE< RAKOTWÓRCZE)
                                                                 - omega3-sardynki, makrele,łosoś, siemię lniane, soja,

orzechy(PRZECIWZAPALNE< PRZECIWRAKOWE)

        - jednonienasycone-oliwa z oliwek, olej rzepakowy(bezerukowy, tłoczony na zimno), awokado, migdały

W poście korzystałam z informacji dostępnych w książce - " Dieta w walce z rakiem " Profilaktyka i wspieranie terapii przez odżywianie. Richarda Beliveau.

Richard Beliveau-wybitna postać w dziedzinie badań nad rakiem, jest szefem Katedry Profilaktyki i Terapii Raka na Uniwersytecie Quebecu w Montrealu, na którym wykłada także biochemię. Jest profesorem na Wydziale Medycznym Uniwersytetu w Montrealu ( kierunek chirurgia i fizjologia ) oraz dyrektorem Laboratorium Medycyny Molekularnej Centrum Badań nad Rakiem Charles'a Bruneau przy Oddziale Hematologiczno-Onkologicznym Szpitala Sainte-Justine.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz