niedziela, 25 lutego 2018

relax

jak to przy niedzieli-sagany.
a ponieważ mróz trzyma to w ramach odpoczynku gotuję i zamrażam balkonowo. tak więc w saganach w formie mrożonek-flaki i grzybowa. grzybowa inaczej albowiem po namoczeniu grzybów zblendowałam wszystkie razem z płynem. efekt fajny- kremowa  zawiesistość. defekt- cholera się przypala.
a na kuchni dochodzi kapuśniak. mięsiwo również zacne. bitki i sos niby boloński bo głównie mięcho.
murzynek właśnie ostygł i ryżyk również. czyli jadło do pracy gotowe.

a ponieważ osiołkowi i te rzecz to wczoraj poźrywałam marchew gotowaną na parze maczaną w sosie majonezowo musztardowym.

jak mać powie, że nie ma co jeść, to ją chyba stuknę. a powie z pewnością 🤔

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz