poniedziałek, 5 maja 2014

Nic ciekawego

W domu - nuuuudy...
Babskie, głupawe przepychanki - tak to bywa :/

W u doktorka też nudno :(
Prosz usiąśc na stołeczku, broda na podporce i paczymy prosto, teraz proszę się przesunąć we bok do drugiego aparatu - paczeć na mła, a teraz odwrócić się i znów broda na podpórce itd. Po czech aparatach, krótkim wypytaniu i jeszcze krótszej zwięzłej odpowiedzi siad pod oknem i światłem po oczach.
Cisza nastała. Widzę - doktor wypisuje recepty i dawkowanie, pielęgniarka-sori-asystentka, walczy z pieczątką usiłując ją zatuszyć. Grzecznie w milczeniu czekam. Na jakie słowo.
Gestu się doczekałam - wyciągnięcie ręki z receptami.
Doktorku, doktorku, ale może mi powiesz na co to?
- na to co pani opisała a ja zobaczyłem.-krótka piłka :(

Cóż - nie chciał PAn, musiał cham. Dr Google wszystko powie.

Początek starczej zaćmy.

A co! Mogę :DDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz