czwartek, 7 lutego 2013

Powrót do życia

Jakoś tak odnosze wrażenie, że wracam do siebie po latach niebytu. Zaczełam piś Aloe Vera i coś mi się odklapkowało  w łepetynie.

Z przyjemnością spojrzałąm na siebie w lustrze i z satysfakcja skomentowałam radośnie swój błysk w oku-" nic się nie zmieniłaś".

Rekawki zakasane, jakiś power we mnie :D i jakby co to szukam pracy :DDDD

A w domu nowy lokator. Szczeniak synem przytargany :/ Wieści nr 1 były takie, że dostał skądś jak już mieszkał u mnie. Wieść nr2 czyli, wysypał się - posiadał Predatora już na starym mieszkaniu :/ Czemu kłamią????

Mać jakoś się ogarnia, lata w końcu sobą po lekarzach.

A ja synem usłyszałam wczoraj, że jestem bej, czyli rumun, czyli dziad, bo bez pracy i wogóle. Sami wicie rozumicie :/

Spadam, bo chwilowo wpadłam do biblioteki a czas goni. Buzioki po wsiem :DD

2 komentarze:

  1. A ludzie i tak będą narzekać na lekarzy, na NFZ, na system, a nikt tego nie powiąże z miłościwie nas okradającymi. Przecież wszyscy wiedzą, że może być tylko gorzej.
    Rumuni to porządny naród, tylko przez Cyganów opinię mają dorobioną.
    No to co, że bez pracy? Niedługo znów nam bezrobotnych przybędzie, bo już nie ma gdzie pracować - wszystko rozgrabione, zlikwidowane, sprzedane konkurencji.
    Obyśmy tak zdrowi byli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Buziaki nawzajem.Też jestem nierób przecież,więc łaczę się z Tobą w tym nieróbstwie i jak to tak zwiesz.

    OdpowiedzUsuń