czwartek, 3 stycznia 2013

Szczękościsk

Dziś podjęłam kolejne postanowienie poprawy, sprowokowana.

Nienawidzę kłamstwa, fałszu, obłudy, "tolerancji", zakłamania i syfu. Nie znoszę. Obrzydzenie mnie bierze.

Koniec wieńczy dzieło. Czy nie tak????

2 komentarze:

  1. ...a jak dzieło niedokończone, to koniec kolejnym przystankiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Walka zawsze niszczy. Obie strony. Więc lepiej odpuścić sobie. Zamknąć drzwi i pomachać sobie na "do ....."
    Przestałam się bawić w delikatność. Są ludzie, którzy nie docenią wyciągniętej ręki i bez względu na okoliczności będą pluć jadem.
    Cokolwiek bym nie zrobiła czy zrobiła zawsze jest źle :|

    OdpowiedzUsuń