środa, 9 stycznia 2013

Co to jest ja się pytam????!!!!


Pierworodna w końcu zdecydowała się na wizytę u lekarza. Lewa łapka drętwieje i ogólnie coś nie tak. Potuptała do .... kardiologa. Tak z buta. Bo objęta opieka medyczna w prywatnej lecznicy. Nazwy nie podam ba nie chodzi o to by ją reklamować ani nic z tych rzeczy. Generalnie cieszę się, że bez problemu się dostała. Cieszę się, że będzie miała niemal od reki założony holter czy cóś. Cieszę się, że ma taką możliwość.

I tylko jedna rzecz mnie wstrząsnęła ( a broń buk nie dotyczy to mojego dziecka ). Chodzi o dostępność do lekarza specjalisty.

Nie tak dawno siedziałam w poczekalni i czekałam na wizytę u lekarza. Przypadkiem doszła mnie rozmowa z rejestracji. Kobitka potrzebowała dostać się do jakiegoś wracza. I tu niespodzianka. NFZ zaprasza ją na 2014 rok. Jak dożyjesz to żyć będziesz.

Więc co???!!!!

Pracujesz w korporacji, jesteś pracownikiem resortowym wyższego rzędu, gościem/gościówą z wypchanym portfelem, o sori, z pokaźnym kontem - żyjesz!!!
Skazany na NFZ możesz spokojnie zdychać.

Czy to nie jest podział na lepszych i gorszych? Czy to nie jest forma faszyzmu ustanowiona przez państwo.
Żeby nie było, nie mam za złe istnienia prywatnych klinik, lecznic, szpitali. Żadnych ośrodków leczniczych. Mam za złe, że nie są one równie dostępne dla każdego. Że przy leczeniu z państwowym dofinansowaniem musisz mieć skierowanie do specjalisty. A prywatnym NIE. No NIE!!!!! Dzwonisz, idziesz, jedziesz i zgłaszasz chęć spotkania z kardiologiem, onkologiem i kim tam chcesz!!!! Płacisz i masz !!!!Żeby nie było, że z tym faszyzmem wyskoczyłam jak Filip z konopi. Znamy sprawy odbierania dzieci ubogim rodzinom. I przekazywania ich tym które" zawodowo" się tym zajmują, żyją z tego, czy adopcjom przez dobrze finansowo  ustawionych ludzi. Czy to nie forma faszyzmu??? Przecież oni to samo robili z dzieciakami. Odbierali rodzicom.

Lepsi i gorsi. Coraz bardziej się ta granica powiększa. Coraz większa dyskryminacja. Swego rodzaju prześladowanie.

Bo co powiedzieć człowiekowi ciężko choremu, który MUSI być leczony by móc żyć  a nie może tego zrobić, a zza szyby wygląda piękna, wypasiona klinika do której nie ma dostępu.

Że śmiesznie dla mnie jest gdy w prywatnej klinice dostaje się receptę na leki refundowane przez NFZ. Że to biznes, bezwzględny biznes w którym liczą się tylko pieniądze.

Nie masz kasy - czekaj, zdychaj.

Masz kasę - żyjesz i kwitniesz.

Eksterminacja i podział. Coraz bardziej widoczny za rządów PO. Ale w tym układzie, który aktualnie panuje w UE jest to i było do przewidzenia. Nic tego by nie zmieniło. To jedna sitwa. Czy PO, czy PiS, czy SLD czy PSL. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Wilcze stado zagryzające słabszych i udających zbawców narodu.

Wprowadzające pewne udogodnienia dla ludzi pod naciskiem, buahahahahahaha.... PE. I przepisów Unijnych.

Moi kochani :) Czy sięgneliśmy dna podziału? Bardzo wątpię. Teraz dopiero zacznie się cyrk. Bo już zaczynają przebąkiwać, że te "oszczędności" narzucone przez Reich i UE były dużym błędem. Co jak dla mnie i dla wszystkich logicznie myślących było oczywistą oczywistością. Ale .... szukać inteligencji w rządzie czy parlamencie jest dużym błędem. A JVR bryluje na ich tle :/

Kolejnym tematem, który jest na " tapecie " z oczywistych u mnie względów jest "epidemia" raka. Nowotworów różnej maści.

84 rok był przełomowy i nie ma co gwizdać. Rząd oczywiście uspokajał społeczeństwo, że to nic, że płyn Lugola nas zbawi, że to pikuś i nic ważnego.
Mądrzy ludzie proroczo przepowiadali, że: nastąpi epidemia raka, gdzie tam epidemia!-pandemia-pogrom rakowy, że kobiety i mężczyźni będą mieli problemy z płodnością. Ha!
Statystyki i inne badania POTWIERDZAJĄ to w całej rozciągłości. Rządy, które doskonale wiedziały o tym, nie przygotowały PL do tego problemu. Napier...nas się poganianiem do szczepień p/grypie, pieprzy o  świńskich, ptasich i innych pierdach.
O tym, że w wyniku napromieniowania wszystko mutuje nie ma żadnych informacji.
Oglądałam ci ja któregoś wieczora dokument - a w zasadzie zlepek różnych informacji dotyczących różności ze świata. Między innymi było  Bikini. Tym archipelagu, gdzie prowadzili próby czy wybuchy atomowe. Pokazywali setki tysięcy jaj złożonych przez ptaki - wszystkie jałowe. Ryby, które uciekały z radioaktywnej wody, ptaki, które zmieniły obyczaje i zakopywały się w głębokich norach by uciec przed promieniowaniem. A my dajemy sobie wmawiać takie kocopoły.
Powinniśmy wymagać informacji o faktycznym stanie zdrowia społeczeństwa w PL. Jak przyrasta zachorowalność. Jakie są perspektywy przetrwania Polaków i narodu.

Pamiętam gdy na początku lat 90-tych pokotem leżały na ziemi ptaki. Różnych gatunków. Oczywiście te największe - gawrony, sroki, wrony były najbardziej widoczne.
Tak same ze siebie popełniały zbiorowe samobójstwo?

Czy wiecie, że warstwa promieniotwórczego opadu wchałaniana jest w glebę na 1 cm w ciągu roku? Czyli w tej chwili cały syf jest na głębokości 28 cm. Przez te prawie 30 lat, wszystko cokolwiek zostało posiane "żywiło" się także i tym. W związku z tym, to całe pitolenie o EKO i BIO żywności jest o kant Doopy potłuc.
Wniosek wypływa przerażający. Całe to pokolenie i następne będą się karmić strontem, czy inną malarią. Bo I woda jest systematycznie zatruwana. Ciągle to paskudztwo jest wypłukiwane z gleby.

Jakie mamy perspektywy MY ludzie. Ano kiepskie. Czy możemy coś zmienić, na coś mamy wpływ?
NIKT NIC NIE ZROBI< BO NIKOMU SIĘ NIE CHCE> Tak został ustawiony system. Tak jesteśmy kierowani i manipulowani.

I znów wychodzi na to, że banda oszołomów zadecydowała o losach świata :/

Wczytując się w Apokalipsę św. Jana widzimy dokładnie, że liczba 666 jest liczbą BESTII, liczbą Człowieka.

O czy mmyślę? Jak to widzę?
Wymrze z w/w powodów znaczna część populacji. Będzie podział na strefy własności. Nie kraje a strefy. A finalnie kolejne mega wojny z użyciem już innych technologi i znów zabawa zacznie się od nowa. Tylko w innej konfiguracji. Jeden właściciel Ziemi z Family i miliony zdalnie sterowanych niewolników.

Cieszę się, że tego nie dożyję.

4 komentarze:

  1. Przeżyjesz to w następnym wcieleniu:)
    Już nie raz tak było i jeszcze nie raz będzie ...:))
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonana, że akurat TU powrócę. Są miliardy opcji. :D

      Usuń
  2. A co było w 1984 roku , że był on przełomowy ?

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak :D Zakręcona kosmitka jestem :D Oczywiście miałam na myśli Czarnobyl i 86 rok?

    OdpowiedzUsuń