czwartek, 21 listopada 2019

Banan

Wyczaiłam na fb grupę z pogo. Z Hameryki. Radość jak niemal z wygranej w totka, bo w końcu jest z kim pogadać. Przez googlowego tłumacza, ale jednak.
Z racji, że tam więcej luda to i publikacji na ten temat jest wi~cej.
Trońkę się rozczarowałam Brytfanną bo to tak niszowa choroba, że nawet mój guru od ziół, nic nie wie o tym.
Dzięki pogaduchom wiem, że zupa w głowie, niezborno#ć ruchowa czy totalne jakby odejście sił w jednym momencie to właśnie to.
Młąda w sobotę w domu. Po 2 tygodniach w szpitalu. Prawdopodobnie jak i ja będzie na terapii. Ma robione testy. Może i badania genetyczne. W końcu coś idzie do przodu. Będzie dobrze.
A na razie smażę placki z jabłkami. Pycha bo ze złotą renetą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz