Żyję smętnie, wolno jak leniwiec i na włączonym hamulcu. Adrenaliny za grosz chyba, że ...
zdenerwuje mnie progenitura
do rozpaczy doprowadzi chłop - w zasadzie jakikolwiek, bo oczekiwania mam w stosunku do niech zwyczajowe
Krzydła mi opala smętek ciotkowy, ale to norma. Ona zawsze, no chyba, że nie, ma cóś..
Dziecię mało na kopach z chatynki nie poleciało. "Narobiona" spacerami z psami nie ma siły na nic. Stawaj matka i rób z nią bo tak i już!
Oszszszszsz... nie powiem co powiedziałam w każdym razie w rewanżu usłyszałam ( już w kupie razem ), że
_ ona taka po tatusiu, czyli jakiego męża se wybrałaś to tak masz
_ tak mnie wychowałaś to nie marudź.
Powoli drzwi się otwierają coraz szerzej i nóżka do wykopu mi się sama wysuwa.
A faceci?
Wzory w zasadzie rodzinne miałam pozytywne. Jeden dziadosz procował, opiekował się chorą żoną (babcią ), robił zakupy, gotował.
Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek komukolwiek skłamał, nie dotrzymał słowa, wypiął się na obowiązki.
Ojciec-wolał przemilczeć niż skłamać, powiedzieć coś za dużo.
Dziadek nr II honorowy, rodzinny, ambitny. Z pasjami. W dojrzałym już bardzo wieku pojechał z Bunią w zaległą podróż poślubną do Hiszpanii.
A okoliczne facety?
Boszsz... to jakaś pomyłka!!!!
Kłamią, kombinują, żłopią % nieopanowanie jak tylko jakaś kasa im wpadnie, szowiniści, rasiści, wypierdki mamuta jednym słowem.
Wymiksowuję się jak się da z tego towarzystwa, czasem z jakim coś przelotnie 2 zdania, i wystraczy, i tak myślę, czy ja mam takie wszawe szczęście do jej II pci czy to już standard?
Mądre nawet nie paczą w stronę men made in PL bo na 90% wiadomo, że depnie się kijowo.
Pełna podziwu jestem dla młodych matek. Zarobione, zaganiane muszą wyglądać jak Hiltonówna bo men zaraz boki załapie. Żeby boki. Ekran kompa w przewadze.
Panisko-młody ojciec "narobiony" pracą wlewa się do domu i jedyne na co go stać to GRA. I tak gra do upadłego. Aż żona posprząta, wykopie dziecię spać, przygotuje kolację, napachnie się i przygotuje do "nocnego" odpoczynku pana małża i ojca rodziny. Zaliczywszy relaksujący numerek "zresetowany" robotą w domu już w trakcie zsuwania się z małżowiny zasypia.
Boszszsz ... jakie to wszystko cudne...
zdenerwuje mnie progenitura
do rozpaczy doprowadzi chłop - w zasadzie jakikolwiek, bo oczekiwania mam w stosunku do niech zwyczajowe
Krzydła mi opala smętek ciotkowy, ale to norma. Ona zawsze, no chyba, że nie, ma cóś..
Dziecię mało na kopach z chatynki nie poleciało. "Narobiona" spacerami z psami nie ma siły na nic. Stawaj matka i rób z nią bo tak i już!
Oszszszszsz... nie powiem co powiedziałam w każdym razie w rewanżu usłyszałam ( już w kupie razem ), że
_ ona taka po tatusiu, czyli jakiego męża se wybrałaś to tak masz
_ tak mnie wychowałaś to nie marudź.
Powoli drzwi się otwierają coraz szerzej i nóżka do wykopu mi się sama wysuwa.
A faceci?
Wzory w zasadzie rodzinne miałam pozytywne. Jeden dziadosz procował, opiekował się chorą żoną (babcią ), robił zakupy, gotował.
Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek komukolwiek skłamał, nie dotrzymał słowa, wypiął się na obowiązki.
Ojciec-wolał przemilczeć niż skłamać, powiedzieć coś za dużo.
Dziadek nr II honorowy, rodzinny, ambitny. Z pasjami. W dojrzałym już bardzo wieku pojechał z Bunią w zaległą podróż poślubną do Hiszpanii.
A okoliczne facety?
Boszsz... to jakaś pomyłka!!!!
Kłamią, kombinują, żłopią % nieopanowanie jak tylko jakaś kasa im wpadnie, szowiniści, rasiści, wypierdki mamuta jednym słowem.
Wymiksowuję się jak się da z tego towarzystwa, czasem z jakim coś przelotnie 2 zdania, i wystraczy, i tak myślę, czy ja mam takie wszawe szczęście do jej II pci czy to już standard?
Mądre nawet nie paczą w stronę men made in PL bo na 90% wiadomo, że depnie się kijowo.
Pełna podziwu jestem dla młodych matek. Zarobione, zaganiane muszą wyglądać jak Hiltonówna bo men zaraz boki załapie. Żeby boki. Ekran kompa w przewadze.
Panisko-młody ojciec "narobiony" pracą wlewa się do domu i jedyne na co go stać to GRA. I tak gra do upadłego. Aż żona posprząta, wykopie dziecię spać, przygotuje kolację, napachnie się i przygotuje do "nocnego" odpoczynku pana małża i ojca rodziny. Zaliczywszy relaksujący numerek "zresetowany" robotą w domu już w trakcie zsuwania się z małżowiny zasypia.
Boszszsz ... jakie to wszystko cudne...
Brrr.... ohyda! Ohyda! Serdeczności
OdpowiedzUsuń