Wieczorny telefon wprawił mnie w stan delikatnej euforii. Podesłana Pierworodną oferta pracy zaowocowała chyba najlepiej jak mogła.
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej w poniedziałek jadę do pracy. Poza Warszawę. Tak więc, w domu stanę się gościem. 1-2 razy w miesiacu będę Warszawianką na chwilę.
Praca na wsi, przy psach w hodowli. W gratisie sa też konie, psowate różnych gatunków. A co dalej to sie zobaczy.
Zmartwienie, nie nadzwyczajne, ale jednak, mam z kasą na dojazd. Ale to też do przeskoczenia.
Na razie jest dobrze.
Babulinda nawet się nie zapowietrzyła. Młoda w skowronkach. To naturalne. PoTomek zaskoczony, ale pozytywnie. Znajomi obdzwonieni. Jak kto potrzebuje czegoś odemnie to ma ostatnią okazję na dłuższe spotkanie :p
Tyle teoria. W praktyce jeszcze się nie wykurowałam do końca, a wczorajsza demonstracja kręcenia głową skutkuje pierońskim bólem głowy. Apap w hurtowych ilościach!
Przepisać muszę neurologa albo co? A zresztą się zobaczy. Świeta pewnie tam spędzę. Bywa.
Tam będę miała swój pokój, żadnego gotowania. Jest kucharka, która przygotowuje posiłki i nie lubi jak Jej się ktoś pęta po kuchni. Jakoś to brzmi jak bajka :D
Pożyjemy-zobaczymy :D
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej w poniedziałek jadę do pracy. Poza Warszawę. Tak więc, w domu stanę się gościem. 1-2 razy w miesiacu będę Warszawianką na chwilę.
Praca na wsi, przy psach w hodowli. W gratisie sa też konie, psowate różnych gatunków. A co dalej to sie zobaczy.
Zmartwienie, nie nadzwyczajne, ale jednak, mam z kasą na dojazd. Ale to też do przeskoczenia.
Na razie jest dobrze.
Babulinda nawet się nie zapowietrzyła. Młoda w skowronkach. To naturalne. PoTomek zaskoczony, ale pozytywnie. Znajomi obdzwonieni. Jak kto potrzebuje czegoś odemnie to ma ostatnią okazję na dłuższe spotkanie :p
Tyle teoria. W praktyce jeszcze się nie wykurowałam do końca, a wczorajsza demonstracja kręcenia głową skutkuje pierońskim bólem głowy. Apap w hurtowych ilościach!
Przepisać muszę neurologa albo co? A zresztą się zobaczy. Świeta pewnie tam spędzę. Bywa.
Tam będę miała swój pokój, żadnego gotowania. Jest kucharka, która przygotowuje posiłki i nie lubi jak Jej się ktoś pęta po kuchni. Jakoś to brzmi jak bajka :D
Pożyjemy-zobaczymy :D
Super! Opisz koniecznie jak już porwie Cię wir pracy:)
OdpowiedzUsuńNooo, chyba, że porwie Cię tak, że czasu zabraknie na pisanie ;)
Ojej, oby się udało! To co,będziesz tam pomieszkiwać i pracować a do domu tylko od czasu do czasu? Zeby tam było fajnie. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPowodzenia i trzymam kciuki za nową pracę ! :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia musi się udać
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę;)))
OdpowiedzUsuńA możesz wyłączyć weryfikację obrazkową?Aż oczy bolą!
Miśka-sori :D, ale nie da rady.
OdpowiedzUsuńWszystkim serdecznie dziękuję za życzenia.
trochę ogarnęłam temat, ale jest lepiej niż myślałam. człek zakręcony tak jak ja czyli wszystko się zgadza.
Szaleństwo na Maxa :DDD
Mamuś - trzymię kciuki! :D
OdpowiedzUsuńKsiążka jest, stanik jest i kafe internetowa na Centralnym. Zaraz spadam na fajka przed odjazdem. Witaj przygodo! :DDD
OdpowiedzUsuń