sobota, 22 lutego 2014

Zdrówko

Odebrane wyniki mówią mi że serce jak dzwon i płuca bez zmian mimo ponad 30-tu lat palenia.
No! Zawsze mówię, że to smog miastowy zabija a nie fajki. No i te plutony i inne urany.
Z nerkiem chyba cóś nie tak. Ale co tam :p Sztuki dwie. Jedną się wytnie i będzie dobrze.

Myśl obrzydła mnie nachodzi, myśl obmierzła. Muszę popaść w alkoholizm. Szklaneczka złotego płynu przez miesiąc. Taką sobie karę i leczenie chwilowo zadaję, coby się przepłukać.

NIE LUBIĘ alkoholu!!!

Wiem, wyrodek jestem, wyrzutek społeczny. Nie mieszczę się w standardach, drastycznie zaniżam swą osobą poziom spożycia i statystyki. Wiem! I wcale się z tym źle nie czuję.
Będę się czuła gorzej przez najbliższy miesiąc. Bleh.... fuj.... paskudztwo...

2 komentarze:

  1. Też zaniżam statystyki,bardzo ,bardzo:) Piwo,błe,może pijaj z sokiem,albo na gorąco w formie grzańca.

    Gratuluję, wynikow, chociaz te nerki mówisz cos nie teges?

    Też zrobilam ekg,jest wzorcowe, nerek nie badałam,ale myślę,ze ok, foto płuc powiadasz? No wypadałoby tez.
    Oj,na razie takietam podstawy zrobiłam, ja to tak zrywami działam, nastepnym rzutem zrobie inne badania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie mozna czegos innego zamiast piwa? Poszukaj:)

    OdpowiedzUsuń