niedziela, 2 lutego 2014

Kwadrans dla sagana

Ograniczyłam się zakupowo, produktowo i czasowo.

Zwykle przygotowanie obiadu zajmuje mi tyle czasu ile ugotowanie ryżu-torebkowego.
Ryż się gotuje a ja siekam.
Ciut mięska, 2 cebule, ćwiartkę kapusty, wiórkuję 1 marchewkę.
Mięso zalane sioja sos, dosolone-zdrową solą, dopieprzone.
Nagrzana patelnia i mięsa rzut na tłuszcz.
Dosłownie minutka, byle tylko "złapało" brązik.
Wykładam na talerz.
Na ten sam tłuszcz na patelni, pachnący nedznym ochłapem wrzucam nitki kapusty,  wiórki cebuli i wstążki marchewki.
Mieszam smażąc do czasu gdy się lekko zeszklą. Wtedy dodaję z powrotem na patelnię mięso, mieszam i doprawiam.

Finał.

Pozostaje poczekać aż się ryż ugotuje.

Moje gotowanie zaiste jest szybkie :)

Jest smaczne a stan półsurowy na długo zapewnia stan sytości.

Wariacje warzywne jak najbardziej wskazane. Przyprawowo-ziołowe takoż.

Nic tylko zaszaleć w kwadrans :)

Jest nawet czas na szybki numerek :p


5 komentarzy:

  1. No i zrobiłam sie głodna :)
    Nie tylko szybkie (fast food) to Twoje danie, ale rownież wyglada na smakowite. Spróbuję! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I to jest słuszna koncepcja! Kocham gotować, byle nie sterczeć w kuchni godzinami... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń