poniedziałek, 3 lutego 2014

Jestem

Zwykła zupełnie, szara jak bury poranek, w zależności od nastroju albo literacko rozwinieta, albo na poziomie węglarza.
Trudno-jakieś urozmaicenie być musi.
Udawać? Możn!
Wszystkie blogi są takie grzeczne, uładzone, po pierwszej literce trzy kropeczki, ja nie biedronka, lub słowa zastępcze, znakiem literacko bardziej rozwinięci.
Czasem mi też głupio napisać ch..., cóż, napiszę chwost to też się obrażą, napiszę ogonek, skrzywią się jak środa na piątek, bo każdy ma wszak maczugę.
Więc uznajmy że będzie maczuga, np. maczuga z nim. :p Zaiste zacnie. :D
Kur... jest estetycznie również trudna do przyjęcia. Rozumiem. Też się nie podoba mi. Nawyk brzydki posiadam.
Ale jak w furii wrzeszczeć " O żesz kurtyzano"!!!! No jak? i co z tą macią? 

Wiem, nie wrzeszczeć.
Jak?
Jak się nie da.
Jam nie pani o`Hara z "Przeminęło z wiatrem".

Liczyć do 10-ciu? Proszę bardzo - liczcie sobie!
Rzucać ruchomościami? No jak? Ja zwykle mam pod ręką kota albo telefon. Się nie da!

Chyba mam moralniaka :(

3 komentarze:

  1. No, no....no, no..... aż zabrakło słów. A rzuć tym mięsem, niechaj ulży! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo, i kolejny przykład na to, że to kraj absurdów.....nawet nie można być sobą, bo od razu ma się moralniaka :)))

    OdpowiedzUsuń