piątek, 1 marca 2013

Zwiędła i zniechęcona

Opadło mi wszystko. Młoda zapisana do lekarza pierwszego kontaktu. Gardło ja boli od wczoraj. Chrypi i ledwo przełyka ślinę :(  Mam nadzieje, ze to nic poważnego. Uszkodzenie krtani czy naruszenie tarczycy to kiepska sprawa.

Pierworodna ma plany za które trzymam wg umowy kciukasy, ale smutno mi, choć mie miałyśmy nadzwyczajnych relacji przez ostatnie kilka lat.
Wczoraj wymówiono Jej prace, choc miała wg umowy pracować do końca marca :( Może i dobrze bo warunki kijowe. Umowa o dzieło, zrzeczenie się wszelkich praw, gówniane pieniadze-dobre i to, i praca na własnym sprzęcie. Choć faktycznie był to stosunek pracy. Konieczność codziennego pobytu w pracy w określonych godzinach. Dodatkowo zasuwała jeszcze po godzinach w domu i w dni wolne. Kiła totalna :/

Babulinda zaczyna dojrzewać do znaczących decyzji. Ale... z Nią nigdy nic nie wiadomo. Dziś mówi tak, jutro inaczej.

Komputer domowy mi zdechł, czy cóś? W kazdym razie nie działa, nie wyswietla sie pulpit, gada, że nie ma twardego dysku i szybko wzrasta temperatura. Chory biedaczek, a może starość i już nastąpił zgon :(

Kolejny gracik za 2-3stówki nie wchodzi w rachube :( Brak kasiorki :(

Ciotka się nie odzywa. Gdy zadzwonię od razu pojawia sie temat kasy. Szlag! Czy ja wygladam na krezusa? Czy Jej nasypię z pustego? Przestaję dzwonić i tyle. A tam dla Jej wygody nie zamieszkam. Próbowałam już dwa razy. Zawsze kończyło sie to katastrofą.
Rozumiem, ze ma problemy zdrowotne, ale nie tylko ona, ja też i chyba wszyscy w rodzinie - z kręgosłupem i stawami.
Odnoszę wrażenie, że oczekuje niemożliwego.

A Młody wieczorem przyszedł. W miarę cicho połozył sie spać i zalegał do mojego wyjścia.

Maile wysłane w sprawie pracy pozostaly bez odpowiedzi.

Co dalej? Nie wiem, nie mam pojęcia :(






1 komentarz:

  1. http://tech.wp.pl/kat,1009779,page,2,title,10-typowych-awarii-komputera-i-jak-je-naprawic,wid,11676410,wiadomosc.html

    Poczytaj,może sama naprawisz:)

    Z pracą córki znam problem,moja tez pracuje na umowę zlecenie ,no ale lepszy to niż nic.

    OdpowiedzUsuń