Weszłam dziś na swój instagram i poczułam się jakby mi kto w mordę dał.
"zaszczyciła" mnie swoimi odwiedzinami Indianka. Znacie oną. I natychmiast opluła 😲. Żem stara i brzydka. Że u mnie brzydko. Że leczę swoją depresję jej kosztem. Na Boga jedynego! Nigdy publicznie ani nawet w prywatnych info nie szkalowałam tej osoby. Zawsze starałam się, Mimo, wspierać, bo rozumiem, że samotnej kobiecie jest trudno.
Tylko co ona chciała tym zyskać?
Nie ogarniam.
Oczywiście zablokowałam i tyle.
"zaszczyciła" mnie swoimi odwiedzinami Indianka. Znacie oną. I natychmiast opluła 😲. Żem stara i brzydka. Że u mnie brzydko. Że leczę swoją depresję jej kosztem. Na Boga jedynego! Nigdy publicznie ani nawet w prywatnych info nie szkalowałam tej osoby. Zawsze starałam się, Mimo, wspierać, bo rozumiem, że samotnej kobiecie jest trudno.
Tylko co ona chciała tym zyskać?
Nie ogarniam.
Oczywiście zablokowałam i tyle.
A moze Pani wytłumaczyć dlaczego tak ją Pani wspierała? Przecież wiadome było to, że w końcu i Panią opluje. Na stronie fundacji są fragmenty decyzji w sprawie koni, jest nawet przyblizona sekcja zwłok (której nie wykonywał nikt z "kliki"[twierdzenie Indianki]), która pokazuje czarno na białym, że Indianka kłamie..
OdpowiedzUsuń