na dwoje babka wróżyła.
zauważalnie schudłam. zaczynają się w końcu rysować mięsnie ud, brzuszek jest śmieszny: talia po bokach a w środku oponkowa fasolka, mordka wyszczuplała, łydki. fallujące tłuszcze nie dokonują w zasadzie samowolnej ucieczki poza pasek. spodnie coraz luźniejsze. jest git :)
cycki niestetyż też lecą :/
tylko z kiszką, jak to mawiał antoniusz jest cóś nie tak. co jakiś czas czyszczę się na spokojnie i że tak powiem efekty są żadne. albo jelita czyś zapchąne, albo jakiś guz, albo czystam jak noworodek. ale raczej na to nie stawiam bo przy badaniu palpacyjnym jelita bolą, jeśli tak to można nazwać.
stosowałam:
- oliwa+ cytryna= zero efektu
- soda = zero efektu
- 3 litry wody ciurkiem = zero efektu
dziś rycyna. zobaczymy czy to coś da. jeśli nie idę do wracza po skierowanie na usg jamy brzusznej. zresztą czas ją nawiedzić. pokazać wyniki rtg stóp zwyrodniałych, do ortopedy na wrzesień zapisana jestem i bede się bić o właściwy opis stóp. niestetyż, co lekarz to kolejne doświadczeni. okazuje się, że wkładki nie wystarczą, powinnam mieć podniesione od wewnątrz podeszwy. stopy lecą do środka.
u babelota w końcu biust pierwszy od brzuchola, włosy białe jak wata ściemniały. młąda szczupła jak z top model. tylko czasem zeżre coś paskudnego i od razu cała buzia w syfach. paskudne czyli kajzerki marketowe. czyli wiadomo, uczulona na gluten. prxypadkiem wyszła jej kontaktowa alergia na trawy. kolana,po kontakcie z oną czerwone i obrzmiałe+ stan podgorączkowy i złe samopoczucie. jeszcze trochę a będziemy wiedzieć dokładnie na co :) uczulona oczywiście.
teraz już rozumiem czemu tak achooj czułam się przez całe lata. wiecznie rozbita, lekki stan podgorączkowy i wogle nie do życia. a mi w zasadxie nie potrzebne żadne testy. dobre żołądek od razu zasysa. dokładnie takie mam wrażenie. po syfie zalega na żołądku i muli niemiłosiernie. to ja bardzo dziękuje za mięsko, nabiał i część owocow no i oczywiście, przepyśne pieczywko marketowe.
z Bogiem kochani ::::)
zauważalnie schudłam. zaczynają się w końcu rysować mięsnie ud, brzuszek jest śmieszny: talia po bokach a w środku oponkowa fasolka, mordka wyszczuplała, łydki. fallujące tłuszcze nie dokonują w zasadzie samowolnej ucieczki poza pasek. spodnie coraz luźniejsze. jest git :)
cycki niestetyż też lecą :/
tylko z kiszką, jak to mawiał antoniusz jest cóś nie tak. co jakiś czas czyszczę się na spokojnie i że tak powiem efekty są żadne. albo jelita czyś zapchąne, albo jakiś guz, albo czystam jak noworodek. ale raczej na to nie stawiam bo przy badaniu palpacyjnym jelita bolą, jeśli tak to można nazwać.
stosowałam:
- oliwa+ cytryna= zero efektu
- soda = zero efektu
- 3 litry wody ciurkiem = zero efektu
dziś rycyna. zobaczymy czy to coś da. jeśli nie idę do wracza po skierowanie na usg jamy brzusznej. zresztą czas ją nawiedzić. pokazać wyniki rtg stóp zwyrodniałych, do ortopedy na wrzesień zapisana jestem i bede się bić o właściwy opis stóp. niestetyż, co lekarz to kolejne doświadczeni. okazuje się, że wkładki nie wystarczą, powinnam mieć podniesione od wewnątrz podeszwy. stopy lecą do środka.
u babelota w końcu biust pierwszy od brzuchola, włosy białe jak wata ściemniały. młąda szczupła jak z top model. tylko czasem zeżre coś paskudnego i od razu cała buzia w syfach. paskudne czyli kajzerki marketowe. czyli wiadomo, uczulona na gluten. prxypadkiem wyszła jej kontaktowa alergia na trawy. kolana,po kontakcie z oną czerwone i obrzmiałe+ stan podgorączkowy i złe samopoczucie. jeszcze trochę a będziemy wiedzieć dokładnie na co :) uczulona oczywiście.
teraz już rozumiem czemu tak achooj czułam się przez całe lata. wiecznie rozbita, lekki stan podgorączkowy i wogle nie do życia. a mi w zasadxie nie potrzebne żadne testy. dobre żołądek od razu zasysa. dokładnie takie mam wrażenie. po syfie zalega na żołądku i muli niemiłosiernie. to ja bardzo dziękuje za mięsko, nabiał i część owocow no i oczywiście, przepyśne pieczywko marketowe.
z Bogiem kochani ::::)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz