Na początek ujemnie.
Ponieważ poTomek zameldowany jest nadal u mnie, korespondencja do niego przychodzi na mój oczywiście adres.
Jak wiadomo, poTomek nie mieszka z mła, zgłoszony w administracji, od lat. Kiedy bryknąl. Czasem jedynie pomieszkiwał. Jak kasa mu wyszła.
No i zaskok. Dojszła do miszcza korespondencja komornicza. Że bo jak nie dojedzie do niego w określonym terminie, to bedę miała na chatynkę najazd - komorniczy. Z police i ślusarzem. Kurwa! Ja się pytam za co!!!! Nie ma tu jego żadnych gratów, nawet smród się nie ostał! Ja powoli wracam do siebie po "nieżyciu" z potomkiem a tu takie coś! Fak, fak, fak!
Z drugiej strony Jula i Kotolota.
Ja wiem, że koty są wszystkożerne, wiem! Moje, dawne, św pamięci podjadały świezego kokosa, ciasta różnej maści, czekoladę. Prócz tego co zwykle zajadają.
Julę napadła chcica na kiwi. Dostała szmergla totalnego, na widok owocu nało jej oczka nie wypadły. Stawała słupka, puchatą łapą poganiała, żeby już, natychmiast jej dać to cudo, te ambrozję.
Dostała małą porcję, połknęła z wizgiem, drugą-to samo, szaleństwo ją opanowało. Pożarlaby kilka bez mrugniecia okiem.
Kotolota z kolei delektowała się miodem. Z updobaniem :) Z łyżeczki. Loble było :D
Zabawne są te koty w przeciwieństwie..
Ponieważ poTomek zameldowany jest nadal u mnie, korespondencja do niego przychodzi na mój oczywiście adres.
Jak wiadomo, poTomek nie mieszka z mła, zgłoszony w administracji, od lat. Kiedy bryknąl. Czasem jedynie pomieszkiwał. Jak kasa mu wyszła.
No i zaskok. Dojszła do miszcza korespondencja komornicza. Że bo jak nie dojedzie do niego w określonym terminie, to bedę miała na chatynkę najazd - komorniczy. Z police i ślusarzem. Kurwa! Ja się pytam za co!!!! Nie ma tu jego żadnych gratów, nawet smród się nie ostał! Ja powoli wracam do siebie po "nieżyciu" z potomkiem a tu takie coś! Fak, fak, fak!
Z drugiej strony Jula i Kotolota.
Ja wiem, że koty są wszystkożerne, wiem! Moje, dawne, św pamięci podjadały świezego kokosa, ciasta różnej maści, czekoladę. Prócz tego co zwykle zajadają.
Julę napadła chcica na kiwi. Dostała szmergla totalnego, na widok owocu nało jej oczka nie wypadły. Stawała słupka, puchatą łapą poganiała, żeby już, natychmiast jej dać to cudo, te ambrozję.
Dostała małą porcję, połknęła z wizgiem, drugą-to samo, szaleństwo ją opanowało. Pożarlaby kilka bez mrugniecia okiem.
Kotolota z kolei delektowała się miodem. Z updobaniem :) Z łyżeczki. Loble było :D
Zabawne są te koty w przeciwieństwie..
Ludka z komornikiem nie przelewki...nawet konfitury zabierają :))))))), hę, to chyba nie jest śmieszne...
OdpowiedzUsuńW każdym mieście są bezpłatne porady prawne sponsorowane przez Unię... adres takiej placówki w swoim mieście znajdziesz u wujka Google i działaj, jak najszybciej...powodzenia życzę :))
To nie trzeba "kurwa" tylko trzeba ruszyć dupsko i wymeldować "z urzędu" można po trzech miesiącach nie przebywania pod danym adresem.pozdrawiam Krystyna
OdpowiedzUsuńWiedzieć to ja wiem. Ale Mać przywiązana do swej własności i Boga się boi, ze nie będzie miłosierna i nie da sobie doopy skopać. O ta moja Mać :/
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim pismo do sądu i do komornika że nie mieszka,nie masz kontaktu i nie wiesz gdzie przebywa.
OdpowiedzUsuńZaświadczenie ze spółdzielni dołącz.
Powinno pomóc.A na drugi raz bądz mądrzejsza i nie odbieraj żadnych poleconych do niego.
Nie ma ,nie wiesz gdzie jest.
I z taką adnotacją odeślą pismo do adresata.
zula
Dziękuję i na bank to zrobię
OdpowiedzUsuń