piątek, 29 listopada 2013

Reklama

Jest dźwignią handlu. Wiadomo.
Chcesz istnieć, niech mówią jakkolwiek, byle by mówili.

Narkotyki. Narkotyki mają super, o ile nie najlepsza reklamę i promocję we wszystkich możliwych mediach. Trąbią o nich w tv, radiu, gazetach, necie i blogach. Trąbią i trąbić będą w ramach uświadamiania.
Czy to źle, czy to dobrze?
Mam bardzo mieszane uczucia.
Do części młodej populacji, hasło, be, nie ruszaj! dociera. Ale jest to kilka procent na co wskazują wszelkiego rodzaju badania i ankiety.
Znakomita wiekszość ma to głęboko w nosie. A co mi tam, ja jestm macho, nic mnie nie ruszy, to tylko raz dla zabawy, na imprezie. I "smakują" maryśki, dropsy, dopalacze i inne świństwa. Raz, kilka razy, wciągają się, tłumaczą żarliwie, że to nieszkodliwe, usprawiedliwiają się.
Niektórzy chcą zostawić, odstawić, zapomnieć i co?

Z anteny tv dochodzi ich nowa wieść o nowych narkotykach, o skutkach, gdzie można nabyć, za jaką kwotę, jakie daje "wrażenia".

Czy to nie jest promocja tego syfu za ludzkie pieniądze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz