Co my tu mamy? Na pierwszym planie malwa. Rośnie kobitka jak na drożdżach. Za kratami siedzi pani jeżyna, dalej bida sosenka. Chrzan jak zwykle —rośnie bezproblemowo.
Wysokie grządki z pomierdołkami a za nimi głębokie. Z fasolą. Ziołami i truskawkami. W ostatniej coś?! Pietruszka czy marchew? Nie pamiętam.
A tu zagonek za Berdyczowem i tymczas. Wchodzą już konkretnie ziemniaki, seler i pory. Dynia się jeszcze czai pod ziemią. A na lewo proszę wycieczki - winogron. Jeszcze delikatniutki.
7
A tu paczym spod Berdyczowa. Uchlastany lilak. Niebieski chojak. Czereśnia, wiśnia durno cięta mną i orzechy - moja zmora. Zacieniają pół działek za świerkami zasieki czyli płotem mający chronić uprawy, ale one sprytniejsze ode nie. Szczególnie Drabeł. Tak łazi, szuka, że zawsze przelewie. Jak nie dołem to górą.
O jak zazdroszczę...:) U mnie w tym roku warzywnika nie ma
OdpowiedzUsuńJa warczę że sobą i naturą - niejako. Podlewałam gdy było sucho i co się dało sądziłam jak najwcześniej. Ale i tak żarełko rośnie słabo.
OdpowiedzUsuńBedzie pieknie,mam nadzieje ze krotkie reportaze wyrosna na dlugie eseje
OdpowiedzUsuń