latem wędrowałam okolicznymi uliczkami w celu ? już nie pamiętam. w głowę mi się wklepała tabliczka informacyjna na jednym z budynków. "produkcja masek ochronnych". wklepała się, zainstalowała a ja w ramach spacerów postanowiłam odwiedzić ten rejon, i ewentualnie porozmawiać o zakupie i generalnie o onych. może jakiś interes się ukręci czy cóś? ostatecznie jeśli olej kokosowy, wg miszczów, likwiduje próchnicę i ubytki w zębach, to czemu nie próbować zarobić na czymś nieskończenie sensowniejszym.
idę, lezę, człapię - dolazłam. ten budynek, ta uliczka, ten zakamar a tabliczki niet! inna za to jest. myślę - rozwinęli się, przenieśli. bo popyt. wchodzę, pytam. i tu niespodzianka. nigdy czegoś takiego tam nie było. NIGDY!!!! huk ze mną. ja mogę żyć w oparach absurdu, nie kontrolować rzeczywistości, ale letnią wyprawą nie byłam sama i mam świadka, że tabliczka z odnośną informacją wisiała. jak wół.
mózg mam już wyprany totalnie przez nadmiar informacji zewnętrznie podawanych. wrócę do tego co było, co jest i co widać.
A było/były - kotłownie opalane węglem na każdym osiedlu, szkoły, przedszkola, uczelnie. kto pamięta autobusy ogóry?, berliety, ikarusy z oddechem smoka, lokomotywy węglowe, spalinowe, ogniska palone bez limitu, samochody na ropę, benzynę z ołowiem, przemysł każdy buchający dymem do woli. ciężarówy, żuki, stary, autosany i inne cuda techniki. pewnie już niewielu. a jednak PAMIĘTAM !!!!!! - niebo błękitne o poranku az po horyzont, zimą lokalny smrodek węgla, który był w zdecydowanej mniejszości w stosunku do świeżego powietrza, mimo, że w każdej kuchni palono węglem, w każdym piecu przynajmniej raz dziennie się kopciło. tak było w latach 60-tych i 70-tych. jeszcze.
ale pamiętam czym palono. nie choojstwem ruskim, nie choojestwem z odpadów a pięknym, brunatnym węglem. gdzie on kufa jest?????
żebym ja była miejska picz z tipsem od urodzenia, to może bym dała sobie wcisnąc różne kity. choć prawdę mówiąc przy natłoku róznych info można się pogubić.
fizycznie sprawdzałam palenie się różnych rzeczy. w ognisku, w palenisku. za chooja pana dobry węgiel i drewno nie bucha na czarno. szarawo czasem owszem. ale nie blackiem.
czarno dymie plastik, guma, szmata. sprawdzone włsnoocznie na jarającym się tygodniami wysypisku śmieci. węgiel jaki by nie był nigdy czernią nie jechał. najwyżej był bardziej lub mniej kaloryczny czyli przekładając na nasze dawał więcej lub mniej ciepła. lepiej lub gorzej się spalał.
mamy- paliwo bezołowiowe, palimy gazem, są katalizatory, filtry. elektrociepłownie z filtrami a wstaję rano i chooj. czy to lato czy zima horyzont eubany na buro-granatowo-różowato. wiecznie i na okrągło.
wniosek nasuwa się jeden. te wszystkie wynalazki o kant doopy potłuc. nic nie dają, niczego nie polepszają. jest źle i gorzy.
pytanie mam : co nas tak syfi? bo nie wyngiel - to pewne.
co się zmieniło? jesteśmy w UE. co to zmieniło? jesteśmy bardziej otwarci. więcej jeździmy, latamy. i tak se myślę, że otwarcie korytarza powietrznego nad Polską spowodowało ten syf. ( pomijam teorie różne ).
jesteśmy na skrzyżowaniu. po prostu. tak se myślę. ale mapka mówi co innego:
http://aviateam.pl/mapa/radar/
a ta grafika po prostu onieśmiela:
http://www.download-map.com/CO2-Emission-durch-Energieverbrauch-pro-1000-Einwohner-in-Europa
tu trońkę inne dane, ale istotna jest informacja na dole stronki dotycząca samych gazów cieplarnianych. co to po prostu technicznie jest:
http://www.consoglobe.com/co2-en-emet-en-europe-cg
no to rozkmińmy te gazy:
1. para wodna - zdziewni?
2. CO2 - nie ma zskoczenia
3.metan - czyli goowna i pierdy
4. podtlenek azotu - info z WIKIPEDI-> Tlenek diazotu, podtlenek azotu (nazwa Stocka: tlenek azotu(I); wzór: N2O) – nieorganiczny związek chemiczny z grupy tlenków azotu, w którym azot jest na formalnym stopniu utlenienia I. W rzeczywistości atomy azotu są nierównocenne i związek ten można uznawać zaazotek i tlenek azotu(V). Podtlenek azotu stosuje się do znieczulania anestezjologicznego (tzw. gaz rozweselający). Należy on do głównych gazów cieplarnianych[8].
idę, lezę, człapię - dolazłam. ten budynek, ta uliczka, ten zakamar a tabliczki niet! inna za to jest. myślę - rozwinęli się, przenieśli. bo popyt. wchodzę, pytam. i tu niespodzianka. nigdy czegoś takiego tam nie było. NIGDY!!!! huk ze mną. ja mogę żyć w oparach absurdu, nie kontrolować rzeczywistości, ale letnią wyprawą nie byłam sama i mam świadka, że tabliczka z odnośną informacją wisiała. jak wół.
mózg mam już wyprany totalnie przez nadmiar informacji zewnętrznie podawanych. wrócę do tego co było, co jest i co widać.
A było/były - kotłownie opalane węglem na każdym osiedlu, szkoły, przedszkola, uczelnie. kto pamięta autobusy ogóry?, berliety, ikarusy z oddechem smoka, lokomotywy węglowe, spalinowe, ogniska palone bez limitu, samochody na ropę, benzynę z ołowiem, przemysł każdy buchający dymem do woli. ciężarówy, żuki, stary, autosany i inne cuda techniki. pewnie już niewielu. a jednak PAMIĘTAM !!!!!! - niebo błękitne o poranku az po horyzont, zimą lokalny smrodek węgla, który był w zdecydowanej mniejszości w stosunku do świeżego powietrza, mimo, że w każdej kuchni palono węglem, w każdym piecu przynajmniej raz dziennie się kopciło. tak było w latach 60-tych i 70-tych. jeszcze.
ale pamiętam czym palono. nie choojstwem ruskim, nie choojestwem z odpadów a pięknym, brunatnym węglem. gdzie on kufa jest?????
żebym ja była miejska picz z tipsem od urodzenia, to może bym dała sobie wcisnąc różne kity. choć prawdę mówiąc przy natłoku róznych info można się pogubić.
fizycznie sprawdzałam palenie się różnych rzeczy. w ognisku, w palenisku. za chooja pana dobry węgiel i drewno nie bucha na czarno. szarawo czasem owszem. ale nie blackiem.
czarno dymie plastik, guma, szmata. sprawdzone włsnoocznie na jarającym się tygodniami wysypisku śmieci. węgiel jaki by nie był nigdy czernią nie jechał. najwyżej był bardziej lub mniej kaloryczny czyli przekładając na nasze dawał więcej lub mniej ciepła. lepiej lub gorzej się spalał.
mamy- paliwo bezołowiowe, palimy gazem, są katalizatory, filtry. elektrociepłownie z filtrami a wstaję rano i chooj. czy to lato czy zima horyzont eubany na buro-granatowo-różowato. wiecznie i na okrągło.
wniosek nasuwa się jeden. te wszystkie wynalazki o kant doopy potłuc. nic nie dają, niczego nie polepszają. jest źle i gorzy.
pytanie mam : co nas tak syfi? bo nie wyngiel - to pewne.
co się zmieniło? jesteśmy w UE. co to zmieniło? jesteśmy bardziej otwarci. więcej jeździmy, latamy. i tak se myślę, że otwarcie korytarza powietrznego nad Polską spowodowało ten syf. ( pomijam teorie różne ).
jesteśmy na skrzyżowaniu. po prostu. tak se myślę. ale mapka mówi co innego:
http://aviateam.pl/mapa/radar/
a ta grafika po prostu onieśmiela:
http://www.download-map.com/CO2-Emission-durch-Energieverbrauch-pro-1000-Einwohner-in-Europa
tu trońkę inne dane, ale istotna jest informacja na dole stronki dotycząca samych gazów cieplarnianych. co to po prostu technicznie jest:
http://www.consoglobe.com/co2-en-emet-en-europe-cg
Głównymi gazami cieplarnianymi
- Para wodna (H2O)
- w dwutlenek węgla (CO2)
- w metan (CH4)
- w podtlenku azotu
- The fluorowęglowodory (HFC)
- The trifluorek azotu (NF3)
- The perfluorowęglowodory (PFC)
- w dwutlenek węgla (CO2)
- w metan (CH4)
- w podtlenku azotu
- The fluorowęglowodory (HFC)
- The trifluorek azotu (NF3)
- The perfluorowęglowodory (PFC)
no to rozkmińmy te gazy:
1. para wodna - zdziewni?
2. CO2 - nie ma zskoczenia
3.metan - czyli goowna i pierdy
4. podtlenek azotu - info z WIKIPEDI-> Tlenek diazotu, podtlenek azotu (nazwa Stocka: tlenek azotu(I); wzór: N2O) – nieorganiczny związek chemiczny z grupy tlenków azotu, w którym azot jest na formalnym stopniu utlenienia I. W rzeczywistości atomy azotu są nierównocenne i związek ten można uznawać zaazotek i tlenek azotu(V). Podtlenek azotu stosuje się do znieczulania anestezjologicznego (tzw. gaz rozweselający). Należy on do głównych gazów cieplarnianych[8].
W temperaturze pokojowej jest to bezbarwny, niepalny gaz o słabej woni i słodkawym smaku. Temperatura topnienia wynosi −91 °C, temperatura wrzenia −88 °C.
Podtlenek azotu można otrzymać przez termiczny rozkład azotanu amonu w temperaturze 170 °C. Gaz o wysokiej czystości do celów laboratoryjnych otrzymuje się poprzez wkraplanie kwasu azotowego do roztworu mocznika w stężonym kwasie siarkowym, a następnie przepuszczanie przez płuczkę z roztworem wodorotlenku sodu.
Spis treści
[ukryj]Historia[edytuj]
Gaz ten został odkryty przez Josepha Priestleya w 1772 roku. W latach 90. XVIII wieku Humphry Davy przeprowadzał na sobie i swoich przyjaciołach (m.in. na poetach Samuelu Taylorze Coleridge'u i Robercie Southeyu) eksperyment sprawdzający działanie gazu na organizm człowieka. Okazało się, że gaz uśmierza ból, a osoba poddana jego działaniu pozostaje częściowo świadoma. Właściwość ta została wkrótce wykorzystana głównie w zabiegach dentystycznych oraz w znieczuleniu w czasie porodu. Po raz pierwszy własności anestetyczne podtlenku azotu wykorzystał amerykański dentysta Horace Wells, który praktykował w Hartford (w stanie Connecticut)[9].
Zastosowanie[edytuj]
Gaz anestetyczny[edytuj]
Podtlenek azotu jest powszechnie wykorzystywany jako jeden ze składników znieczulenia ogólnego złożonego, a także (głównie na Zachodzie) do znieczulenia w stomatologii. W mieszaninie z tlenem w stężeniu do 70% jest nośnikiem innych ogólnych środków anestetycznych (sam ma słabe działanie znieczulające). Stosuje się go również w połączeniu z dożylnymi lekami znieczulającymi,opioidami i lekami zwiotczającymi (podtlenek azotu praktycznie nie działa zwiotczająco na mięśnie). Ma silne działanie nasenne. MAC dla podtlenku azotu wynosi 104% co oznacza, że nie może być stosowany samodzielnie do znieczulenia chirurgicznego. Wykazuje niewielkie właściwości euforyzujące, z tego powodu jest nazywany gazem rozweselającym. Podtlenek azotu inaktywuje kobalaminową formę witaminy B12, dlatego długotrwałe użycie dużych ilości może prowadzić do objawów niedoboru witaminy B12 (anemii i neuropatii), może uszkadzać szpik kostny i ma negatywny wpływ na jajniki i jądra. Nie dotyczy to jednak sporadycznego użycia tego gazu. Objawy użycia mogą również przypominać stanzatrucia alkoholowego.
Podtlenek azotu bardzo szybko i dobrze wchłania się z płuc do tkanek organizmu. Wykazuje niską rozpuszczalność we krwi oraz minimalny stopień metabolizowania (poniżej 0,004%), po zaprzestaniu podawania jest więc szybko usuwany przez płuca w postaci niezmienionej.
Stosowanie tego gazu powoduje ryzyko niedotlenienia tkanek (dlatego używa się go tylko w mieszaninach z tlenem), jednak jeśli do niego nie dojdzie, działania niepożądane są bardzo niewielkie. Na skutek przenikania N2O do zamkniętych przestrzeni zawierających powietrze, może dojść do różnorodnych, krótkotrwałych zaburzeń, np. na skutek przedostawania się gazu do ucha środkowego, pacjent, może przez pewien czas po operacji gorzej słyszeć. Są to jednak działania ustępujące z reguły samoistnie. Niebezpieczne są natomiast zanieczyszczenia, często znajdujące się w butlach z N2O, na przykład NO.
Bardzo ciekawym faktem dotyczącym tego gazu jest zmniejszanie się tolerancji organizmu na tę samą dawkę – w przeciwieństwie do większości narkotyków, po dłuższym używaniuN2O, zmniejszona dawka może dać taki sam efekt jak na początku.
Stomatologia[edytuj]
Sedacja wziewna N2O jest wskazana u osób, które odczuwają paniczny strach przed zabiegami stomatologicznymi. Sedacja pozwala na ograniczenie dyskomfortu, np. w czasie pobierania wycisków. Stosowana u dzieci pozwala zwłaszcza na wykonanie koniecznych zabiegów, których nie udałoby się przeprowadzić skutecznie bez znieczulenia ogólnego[10].
Dodatek do żywności[edytuj]
Podtlenek azotu jest dopuszczony do użytku jako dodatek do żywności. Jest doskonale rozpuszczalny w tłuszczach, co wykorzystano w przemyśle spożywczym do tworzenia piany, szczególnie z bitej śmietany w sprayu. Wypełnia się nim również opakowania zawierające łatwo psujące się produkty (np. chrupki ziemniaczane). Na liście dodatków spożywczych legalnie dopuszczonych w Unii Europejskiej, tak zwanej liście E, posiada numer E942.
Tuning samochodowy[edytuj]
Podtlenek azotu jest też stosowany w tuningu samochodowym (NOS – nitrous oxide system). Jest on wtryskiwany do układu dolotowego lub bezpośrednio do cylindrów, co umożliwia gwałtowne zwiększenie ilości spalanej mieszanki i powoduje chwilowy wzrost mocy silnika. Efekt jest natychmiastowy, jednak użycie może być tylko krótkotrwałe, ze względu na wytrzymałość silników.
Paliwo rakietowe[edytuj]
Podtlenek azotu jest też stosowany jako utleniacz w paliwie do silników rakietowych – został użyty na przykład w pierwszym komercyjnym statku kosmicznym SpaceShipOne.
5. fluorowęglowodory - takie info z netu - http://wiedza.alkahest.umcs.pl/tag/fluoroweglowodory/
6. trifluorek azotu - składnik paliwa
7. perfluorowęglowodory - http://www.marketing-news.pl/message.php?art=85 no i uj i tyle. reszty szukajcie SAMI. BO MI COKOLWIEK OPADŁO I ZWISŁO I JEBŁO O GLEBĘ TOTALNIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz