poniedziałek, 18 maja 2015

micha

jak wygląda mój jadłospis?
na pewno nie jak powinien.
rano okrzemki w ustalonej ilości i kawa + papierosy. tu nie ma zmiany.
śniadanie razem z drugim i obiadem ok. 16- tej. wczoraj były ziemniaki z młodą kapustą.
na kolację planowałam kanapki, ale szlag trafił chleb więc przegryzłam kawałek wędliny.
wieczorem znów okrzemki.
sory, nabyłam kawałek ciasta w ramach rozpusty zaległych urodzin
.

dziś: poranek jw. obiad młoda kapustka. kolacja kanapki.
wieczorem znów okrzemki.

szaleję nieprawdaż?

szaleję! szaleję!
dziś wypierdzieliłam część plastików i całą chemię kuchenna. organiczny płyn do saganów rewelacyjnie myje i kuchenkę.
poszły won jak pisałam wszystkie kosmetyki. mały żal i strata bo stare, tylko kurz łapały. więc łazienka wyposażona w szampon org, mydło org, płyn uniwersalny org, proszek do zębów i resztki mojej pasty.
no i orzechy do prania.
przetestowane dziś. faktycznie piorą. do prania dla zapachu dodałam kilka kropel olejku z lawendy.

przy tym wszystkim latałam dziś jak kot z pęcherzem po chałupie. grunt to mieć cel. a może to karma i ograniczenie chemii, a może działanie zdalaczyyne mojego lubego z czasów zaprzeszłych. szwungu dostałam jak w młodości. wykonałam tyle co kiedyś. mam nadzieję że nie będzie już gorzej, że tak zostanie.


plociuchy fejsbukowe donoszą, że pałac prezydencki został sprzedany. nie wierzę! w życiu w to nie uwierzę! bo to byłoby już dno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz