niedziela, 4 lutego 2024

Asz mię zatchło

 Dzisiejszy poranek nie nadzwyczajny. Od ponad miesiąca, po pobycie rsv-ki u nas, kaszel i katar dalej mnie męczą. Ale jestem dobrej myśli. Wszystko mija, to też minie.

Minie też, mam nadzieję zidiocenie w stolicy piotrowej. Ale szkody jakie narobi ten wichrzyciel będą nie do odrobienia. Narobi? Narobił. Lobby gejowskie na szczytach władzy kościelnej wymościło sobie gniazdka wspierane przez gagatka. Wiele się mówi o zmuszeni Benedykta do pójścia na emeryturę przez to lobby i osadzeniu właśnie przez nich tej zakały. Czy filipińczyk byłby lepszy? Dziś najpewniej najlepszy byłby afrykańczyk. 

Rozmawiałam dziś z kimś,, jezuitów, kogo oceniłam za dobroć, empatię. Dziś wszystko pykło. Nie że odrzucam, gardzę. Nie ma we mnie niczego z tych rzeczy. Ot, wybrał drogę posłuszeństwa. Prowincjałowi i Rzymowi. Nie Bogu.

Kościół podzielony. 

Znaki jak choćby ten gdzie w Ameryce Południowej figurze św Piotra piorun urwał prawą dłoń z kluczami i zrzucił aureolę z głowy.

Władza deprawuje. Władza i pieniądze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz