Coraz więcej przepisów kulinarnych pojawia się na stronach internetowych. Coraz więcej jest blogów i portali w tym temacie. I jeno co mnie denerwuje to konieczność korzystania z produktów które nie są broń buk ekologiczne. Nie z racji że nie mają odpowiedniej etykiety a z powodu drogi którą muszą przebyć by pojawić się na naszym stole. Co mi po produkcie, który przebywa setki i tysiące kilometrów, zanieczyszczając w formie różnej- a to spaliny, a to opakowania, a to prąd, itd - środowisko ogólnie pojęte.
W związku z tym staram się adaptować na swoje potrzeby przepisy via Azja np korzystając z okolicznych zasobów spożywczych.
Pierwsze idzie do boju kimchi.
Co wyszło, jak smakuje i z jakich produktów korzystałam - napiszę tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz