poniedziałek, 6 stycznia 2014

?

Siedzimy w półmroku. Na komodzie stoi lampka. Ciepłe, przyćmione światło w mrok odpycha zakamarki. Wydobywa to co najistotniejsze.
Światło, magia kabelka..
Młoda siedzi, słuchawki na uszach, tysięczny raz słyszę tą samą melodię harkotem docierającą do mnie
Młoda siedzi, słucha, nie słucha, nasłuchuje tv, wierci się, nie rozumie
Czemu jesteś taka spokojna mamo, nie rozumiem, czemu, przecież taka nie byłaś, co się stało
Nic a w zasadzie wszystko, wyzwolenie przez wiedzę, zrozumienie przeczucia, potwierdzenie w faktach i nie pogodzenie a przyjęcie jako oczywistości oczekiwanej
Zdrada, sprzeniewierzenie potwierdzone
I nie jestem zdruzgotana, tak miało być, i spokój mnie ogarnął i ogarnia w każdym momencie
I wpływy dalekie-niedalekie, wiesz o kim piszę, pieszczotliwe muśnięcie prześcieradła, delikatny taniec nadgarstków i palców, innych ruch, spowolnienie, kwiat i koła rozchodzące się wokół, odpłyniecie na jawie

czy może być coś piękniejszego niż zgoda we wszystkim?

1 komentarz:

  1. No o właśnie, iść z prądem a nie pod prąd bo na pewne sprawy nie mamy wpływu.

    OdpowiedzUsuń