niedziela, 13 marca 2022

Robię detox od wschodu

 Dawno nie pisałam bo i działo się. Po pierwsze remont i nieodłączny za tym idący wniosek nasuwający się każdemu inwestorowi w stosunku do większości wykonawców. A brzmi on tak:

- а иди на ху.!

Czemu? Bo to wyjatkowa blać magistrów z yt i złodziei. Nic tylko stój przy dupie i patrz na ręce. 

Ale mimo przeszkód turla się wszystko do przodu.

Na pierwszy plan poszły rynny bo na głowę leciało pomimo faktycznego istnienia. Z nimi to istna epopea albowiem trafiłam na złodziei, partaczy lewusów.

Wystarczy że miałam utrzymywać całą bandę, ubierać. Karmić i podlewać. 

Kto ma doswiadczenie w tym temacie to ogarnie że trafiłam na ekipę 200zł rynny z metr bieżący ze wszystkim czyli materialami i robocizną. 

I idzi na chooj! - nie obyło się bez interwencji boo wydawało im się że trafili na żyłę złota. A żyła pokazała im 🖕.

Potem przyszedł czas na wymianę elektryki w dziadkowym domu. Nie zrobił gniazdka w piwnicy ale za to pierdyknął 2 przy samej furtce ( miały być pod daszkiem przy wejściu, 10m dalej. 

Dlaczego? Bo mu tak było wygodniej 🤣🤣🤣

Zrobić opłacone już gniazdko w piwnicy przyszedł później i zarządał za nie 1500. 

- a idzi na chooj!

Potem hydraulik. Oki. Tylko kocha trunki i to skomplikowało nasze wzajemne relacje.

Ale instalace zrobił. Niefachowie ( inny) cudem zainstalował peleciaka i nie zdażył go rozwalić.

W domu ciepło jak w tropikach 🥰. W jednym i drugim ino ceny peletu poleciały w kosmos. Więc na wszelki słuczaj instaluję jako alternatywę kominki.

Ale to zaś. 

Potem dekarz. 🤦 

- a idzi na chooj!

Wszystkim tym panom różne rzeczy lepiły się do rąk łącznie z grabiami 🤦

Teraz jest cieśla. 😁 Już 4 tydzień robi 1 pokój. Ale w końcu zrobi.

Trzymajcie kciuki. Bo jeszcze drugi do zrobienia. I łazienka. Oraz poprawienie zadaszenia przed domem, nad schodami do piwnicy i daszku nad drewutnią i ogólnym składzikiem. I wstawienie drzwi do domu w nowe miejsce. 

No i ogrodzenie łącznie z przeniesieniem bramy w inne miejsce. I podjazd do garażu.

W tygodniu, tfu! Tfu! Ma być robiona kanalizacja. Trzymajcie kciuki!

Ja o niczym innym nie marzę tylko żeby ten program minimum został zrobiony .

Chcialabym jeszcze studnię artezyjską bo z kranów otwockich lecą czasem dziwności a złoża wody z których korzystam ja i pare ładnych tysięcy ludzi zostały skażone ponad 10 lat temu o czym poprzednia POwska ekipa nie raczyła poinformować poza znajomymi i przyjaciółmi królika. 

A ja " używam życia". Czyli zaczynam jeździć na rowerzę z nadzieją że mnie nie piżgnie i nie zwalę się np pod koła czy czegoś tam. Jakoś nie mam siły pełzać przy wózku a pozatym to zajmuje w ciul czasu. 

Z drugiej " atrakcji" to se fundnęłam hashi. Na bogato. Do tego pakietu co mam to jak znalazł. Więc z dużą niechęcią wracam do tego co kiedyś robiłam sama sobą dla przyjemności a teraz z konieczności czyli diety. 

Depresja mi była nawróciła więc wracam do prochów i nie mogę wrócić. Te właściwe gdzieś mi znikły.

W ogródku totalny rozpiździaj. " Pod wiatą" śmietnik i składowisko materiałów na kanaluzację. 

Ogólnie mam dość.

Zawalam swoje sprawy, Młądej, matki.

I jeszcze ta Rosja vs Ukraina. 

Horrendum!

W związku z tym zapodałam sobie detox od fb i wszelkich wojennych informacji lub z tym związanych. 

Z mniejszą lub większą częstotliwością jeżdżę rowerem. Miało być głównie relaksacyjnie a jest życiowo. Ale lepsze to niż nic. 

Na razie buziam wszystkich 😘


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz