niedziela, 15 października 2017

dziś

na teraz jest dobrze. w pracy znalazłam bratnią duszę. ha! nawet lepiej. przyjaciółkę, siostrę, której nie miałam.
w domu przybył nowy lokator. Wikary Klusek. kocio spod figury.
 babelot spokojniejszy.
 córko zadokowana, mam nadzieję chwilowo, w domu.
wczoraj przerzucone pół tony węgla chyba mi dobrze nie zrobiło ale co tam. źyje się dalej.
podsumowując-oby tak dalej. bo i zdrowe i samopoczucie o niebo lepsze.
starsza progenitura omija mnie jak zadżumioną. cóż.życie.

1 komentarz: