piątek, 10 maja 2019

doły i poziomy

Mam siebie dziś dość.
Siebie.
Jak to mówi moja mama - " jestem zdechły Azorek" i tak się czuję.
Wczoraj na urodzinach były dwie niezawodne. podano flaki, kiełbsu na grillu, ciasta, pierniczki i kurwki milanowskie.
Było miło. generalnie.
Wieczorem nach Wawa.
Dziś z opuchniętymi, sztywnymi stopami do lekarza od głowy.
Jestem rozbita totalnie. zalegam jak klusek na talerzu po wizycie jednej, po wizycie drugiej. Po takim zwykłym dreptaniu..
Znów problemy ze schodzeniem po schodach, błędnik wariuje.
Grup wsparcia mam szukać, czekam na moje medyczne archiwalia do kompletu.
Milion rzeczy powinnam a jakby w bezwładzie jestem.
Chcę zrobić a tu wzzędzie nogi potrzebne.
Jak się zwlokę to może jutro otwock dogonię. dziś dogorywam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz