niedziela, 5 lutego 2017

z JP II

ponoć JP II powiedział, że jeśli robicie dobro, nastawcie się, że spotka was za to zło. nie wiem ile w tym prawdy ale hula po świecie.



tak se siedzę i myślę, co do tego słoja po tygodniu wrzucić. chyba to, że uczę się mimo wszystkiego znajdować w sobie miejsce spokoju. w sobie swój kawałek świata. łagodność. i chyba tyle.
a zewnętrznie wcale nie jest fajnie.
sprawy babciowe raz lepiej, raz gorzej. na Jej wylot do ciotki nie liczę. jest, będzie. trzeba się ogarnać. ją ogarnąć. wziąć trońkę w karby, zmotywować.
przelotny ptak, jak to ptak sra w swoje gniazdo. taka jego uroda. nie dotrzymuje własnych zobowiązań.
i tylko mnie doopa boli w przenośni i dosłownie.
Śpię na podłodze, jedyny mój kawałek świata to krzesło przy niby biurze.
nie tak miało być, nie tak.
ale huk z tym. nie takie rzeczy przeżyłam, przeżyję i to. był czas gdy wróciliśmy do pustego, zadłużonego, obsranego, pustego mieszkania. doczyściliśmy to gniazdo miłości, pospłacaliśmy zaległości. zapełniliśmy meblami, dobytkiem.  no bo jak nie my to kto?
Srak?
Srak sra. i w domu i na zewnątrz, opowiadając o tym co się przydarza.
Srak jest piękny we właściwy sobie sposób. nie tylko on.
jakiś czas temu, gdy byliśmy jeszcze znajomymi na fb, przeczytałam ciekawe zwierzenia poTomka. na pewnym forum. wiecie, wzion się z nicości po skończeniu 18-tki. a raczej z totalnej patologii. ja jestem patologią, cała jego tfu!  rodzina. wszyscy. huk z tym.
wczorajsza draka w domu rozwaliła mnie totalnie.
wynoszenie pierdół dobiło. czepialstwo Młądej rozwala totalnie. piekło domowe z przerwami na oddech.
a ja wstaję co rano i szukam w sobie pocieszenia, jasnych plam spokoju i ciszy by móc cokolwiek zrobić.

bardzo mi dolega brak kasy. nie wiem co dalej. jakoś się ogarnę. COŚ WYMYŚLĘ.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz