środa, 28 sierpnia 2019

Noc

Pierwsza noc pod gwiazdami. Mimo pootwieranych wszystkich okien i drzwi duchota panującą na Berdyczowie nie dała zmrużyć oczu. Dodatkowo drgawki. Robim co możem 😉, masujemy ciałko, cudujemy, ale i tak powracają. Nartętnie molestują głównie raciczki. Skaczą jak u źrebaka.

A na działce praktycznie nic się nie dzieje. Doszedł jedynie kompostownik uczyniony z Młądą. Jest plan na zrobienie kolejnych grządek perma. Jedna a właściwie dwie wałowe i jedna z cegieł z którymi nie bardzo jest co zrobić.
Dosadzony mały poplon. Rzodkiewki, szpinak i fasola. Pomidory i ogórki mimo że praktycznie nie podlewanie - dają swoje otwocki. Jednak co perma to perma. Dobra okrywa ziemi i życie trwa.
Tak w temacie okrywy i generalnie współpracy na rzecz ziemi polecam vlog Lubuskie Angusowo.
Kopalnia widzi o tym jak z piasków zrobić piękne, obfite pastwiska. I nie tylko.

Trza kupić parę kostek słomy do pokrycia i grządek i działki bo wszystko schnie na potęgę. Woda odparowuje a i psie łapy trochę demolują trawę. Więc okrywa jest zwyczajnie zniszczona.

No i koniecznie nowe rynny. Tylko za co? Pojemniki na deszczówkę. Jw

Koniecznie trzeba otynkować komin i sprawdzić go w środku. Znów kasa.
Trzeba odłożyć na szambo. Przenieść licznik na prąd i korki nowe zainstalować. Ech...

Cieszy nowa nowa linia autobusowa z Karczewa do Góry Kalwarii. Jeszcze nie wiem skąd w Karczewie się zaczyna ale do ogarnięcia.

W planie kupienie małego rębaka do gałęzi, naprawienie wodociągu zewnętrznego 😉 i zainstalowanie piecyka na gaz do ciepłej wody. A póki co czekam na przelew bo od dwóch miesięcy jestem bez grosza. Gdyby nie mama i Pierworodna to było by grubo. A i tak żyjemy na zasadzie - aby przetrwać.

A meszki znów zaczynają atakować.

No i to tyle było by na razie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz